woj. warmińsko-mazurskie
Nie poprawia się sytuacja epidemiczna na Warmii i Mazurach. W dalszym ciągu 1/3 wykonywanych tu testów w kierunku koronawirusa daje wynik pozytywny. W poniedziałek, po weekendzie zakażeń było dużo mniej – niecałe dwieście na całe województwo.
Janusz Dzisko, szef Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie podkreśla jednak, że ciężko jest mówić o trendzie spadkowym.
– W weekend zawsze jest mniej badań, a co za tym idzie także mniej dodatnich wyników – mówi inspektor.
Najwięcej zakażeń potwierdza się w zachodniej części województwa: w powiatach iławskim, działdowskim, szczycieńskim, a także bartoszyckim i w samym Olsztynie. Wykrywane przypadki COVID-19 są rozsiane po powiatach, ale, jak mówi Janusz Dzisko, zdarzają się wśród nich ogniska rodzinne. Bywa, że choruje nawet kilkoro członków jednej rodziny.
W ubiegłym tygodniu wojewódzki sanepid losowo przebadał ponad dwadzieścia próbek pod kątem obecności brytyjskiego wariantu koronawirusa. Wykryto 17 przypadków tej mutacji. Teraz Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna sprawdza, czy to ten wariant winny jest wzrostom zakażeń na Warmii i Mazurach.
– Badania są w toku, potrzeba nam jeszcze kilku dni – zaznacza Janusz Dzisko.
Województwo warmińsko-mazurskie jest obecnie jedynym w kraju, gdzie zaostrzone zostały rządowe obostrzenia. Od soboty (27.02) zamknięte są hotele, kina i pływalnie, w ograniczonym zakresie działają galerie handlowe. Dzieci z najmłodszych klas podstawówek wróciły do nauki zdalnej.
W ogólnopolskich mediach pojawiły się informacje o tym, że ostrzejsze rygory sanitarne grożą kolejnym regionom w kraju, województwom pomorskim i lubuskim. Minister zdrowia tych doniesień póki co nie potwierdza.
– Na razie nie ma żadnych decyzji i te decyzje będą dopiero podejmowane, oczywiście pod kątem obserwowanych parametrów
– powiedział Adam Niedzielski.