Thriller bez happy endu. Znicz ulega gospodarzom

pilka nozna boisko

(zdj. ilustracyjne)

Legionowo

Thriller w Legionowie bez happy endu – tak w dużym skrócie można opisać to, co działo się w spotkaniu Znicza Biała Piska z Legionowią Legionowo.

W sobotę (24.04) podopieczni Ryszarda Borkowskiego pojechali do Legionowa, gdzie mierzyli się z aktualnym wiceliderem III Ligi.

Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane i okupione nerwami. Pierwsi na prowadzenie już w 7. minucie po golu Marcina Fiedorowicza wyszli piłkarze Znicza. Niestety, z prowadzenia nie cieszyli się zbyt długo, gdyż gospodarze zdołali wyrównać cztery minuty później.

W 29. minucie piłkarze Legionowa strzelili kolejnego gola i zrobiło się już 2:1 i z takim wynikiem piłkarze schodzili na przerwę do szatni. W drugiej połowie do głosu coraz częściej dochodzili goście, co zaowocowało bramką wyrównującą w 54. minucie, której autorem był Andrzej Kosiński.

Niestety, pech nie opuszczał tego dnia piłkarzy z Białej Piskiej. Drugą żółtą kartę otrzymał Fiodorek i od 62. minuty Znicz musiał radzić sobie w dziesiatkę.

W 73. minucie, po rzucie wolnym dla gospodarzy, piłka niefortunnie odbiła się od jednego z zawodników i po rykoszecie wpadła do siatki gości. Znicz miał jeszcze swoje okazje, ale niestety nie potrafił ich wykorzystać i mecz zakończył się wynikiem 2:3 dla Legionowa.

Znicz aktualnie zajmuje 7. miejsce w tabeli III ligi.

Exit mobile version