Schronisko Sianożęć pod lupą komisji

pies

Radio 5

Suwałki

Tematem funkcjonowania schroniska dla zwierząt przy ulicy Sianożęć w Suwałkach zajęła się w piątek (16.07) miejska Komisja Spraw Społecznych i Bezpieczeństwa.

To odpowiedź na pytania radnych, jakie pojawiły się na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Samorządowcy otrzymali bowiem szereg krytycznych uwag na temat sytuacji panującej w placówce.

Aby wyjaśnić sprawę, Kamil Lauryn, przewodniczący miejskiej Komisji Spraw Społecznych i Bezpieczeństwa postanowił zaprosić właściciela schroniska, organizacje pozarządowe zajmujące się zwierzętami i media. Zapytał również internautów o to, co ich martwi w działaniu placówki.

Internauci zwracali uwagę na nieobecność schroniska w mediach społecznościowych czy też brak promocji psów do adopcji w internecie, niedopuszczanie wolontariuszy do pracy ze zwierzętami.

Na początek głos zabrała Ewa Harasim, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej oraz Remigiusz Kulesza, powiatowy lekarz weterynarii w Suwałkach. Urzędnicy nie stwierdzili żadnych uchybień w prowadzeniu schroniska.

Obecni na komisji przedstawiciele Fundacji Zwierzęta Niczyje oraz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami pytali o brak współpracy schroniska z wolontariuszami. Według danych, jakie przedstawiła Krystyna Chilińska z TOZ-u, suwalskie schronisko ma najniższą liczbę adopcji i najwyższą śmiertelność psów, w porównaniu do innych placówek. Jak mówiła, przyczyną jest brak socjalizacji czworonogów, które nie mają kontaktu z człowiekiem.

Rozwiązanie problemu zaproponował Kazimierz Walijewski z Fundacji Zwierzęta Niczyje. Jego zdaniem pomóc miałoby powołanie specjalnej rady i wolontariatu miejskiego, tak, aby opieka nad bezdomnymi zwierzętami była prowadzona w formie współpracy.

Do całej sytuacji odniósł się Bogdan Lauryn, prowadzący suwalskie schronisko. Jak tłumaczył, w przepisach nie ma mowy o obowiązku prowadzenia przez niego wolontariatu. Jak dodał, wszystkie psy są zadbane, otrzymują zaświadczenia o szczepieniach, a do adopcji są zawsze wydawane z kagańcem, smyczą i wysterylizowane. Jest również możliwość sterylizacji na koszt schroniska do roku od adopcji.

Jak powiedział, obecny na posiedzeniu komisji Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk, najważniejsze, że zwierzęta są właściwie zaopiekowane. Zaproponował, by zaangażowane w pomoc zwierzętom organizacje pozarządowe wystartowały w kolejnym przetargu na prowadzenie schroniska.

Przypomnijmy, że psy czekające na adopcje w schronisku można znaleźć m.in. na stronie Urzędu Miejskiego w Suwałkach.

Exit mobile version