Przepisy, które zostały wprowadzone przez tarczę antykryzysową, pozwalały Polakom przez prawie przez półtora roku zaciągać tanie pożyczki. W ramach obowiązujących przepisów tarczy kryzysowej, znacząco ograniczono koszty pozaodsetkowe udzielanych zobowiązań, to jest dodatkowe opłaty i prowizje zawarte w umowie pożyczkowej.
Wzrost kosztów pożyczek
Od 1 lipca tego roku przepisy ograniczające koszty pożyczek przestały obowiązywać, a eksperci ostrzegają, że koszty zobowiązań mogą wzrosnąć nawet pięciokrotnie w przypadku tzw. szybkich pożyczek. W trakcie obowiązywania przepisów tarczy antykryzysowej, firmy udzielające szybkich pożyczek zostały objęte limitem kosztów pozaodsetkowych do 5% wartości zadłużenia. Wiele firm nadal jednak oferuje dodatkowe zniżki i rabaty na przykład na pierwszą zaciągniętą pożyczkę. Niektóre z nich, takie jak Vivus kody rabatowe oferują również na kolejne chwilówki.
Po 1 lipca pozaodsetkowe koszty pożyczek mogą wynosić do 25% kwoty zadłużenia, a także kolejne 30% kwoty pożyczki za każdy kolejny rok okresu kredytowania. Nie mogą one jednak przekroczyć całkowitej wartości zadłużenia. Osoby, które zaciągają pożyczki mogą jednak nadal cieszyć się niskimi stopami procentowymi, które wynoszą do maksymalnie 7,2% w skali roku i znacząco obniżają koszty odsetek od zadłużenia.
Czy to oznacza, że osoby, które zaciągnęły kredyt przed 1 lipca unikną dodatkowych opłat? Tak, ponieważ podwyżka obejmuje wyłącznie koszty pozaodsetkowe, które zostały zapisane w umowie, dlatego firma udzielająca pożyczki, nie może doliczyć dodatkowych opłat do kredytu, który jest już zaciągnięty. Mimo to, zachęca się pożyczkobiorców do dokładnego sprawdzania umów kredytowych, analizowania miesięcznych opłat i raportowania wszelkich niezgodności.
Coraz większe zainteresowanie pożyczkami
Według danych BIK (Biura Informacji Kredytowej), Polacy zaciągnęli w lipcu 2021 roku szybkie pożyczki o średniej wartości 2 298 zł. Jest to kwota o 10,6% wyższa niż pożyczki zaciąganej w lipcu rok wcześniej. Liczba nowych pożyczek, które zostały zaciągnięte w pierwszej połowie 2021 roku była o 41,5% wyższa niż w tym samym okresie w 2020 roku. Mimo to, dane wskazują na to, że firmy pożyczkowe wciąż odbudowują straty wynikłe z pandemii. Wzrost zainteresowania szybkimi pożyczkami jest o 5,5% niższy porównując wartości pożyczek między styczniem a lipcem 2021 roku oraz tym samym okresem w 2019 roku.
Pożyczkodawcy obserwują wzrost liczby zapytań o dodatkowy zastrzyk gotówki od maja tego roku. Jest to łączone między innymi z luzowaniem restrykcji pandemicznych, większym popytem na kredyty konsumenckie, ożywieniem rynku gospodarczego i ograniczoną liczbą szybkich pożyczek pozabankowych. Z drugiej strony, pożyczkodawcy nie obniżają swoich ustalonych wcześniej poziomów ryzyka kredytowego potencjalnych klientów, co wiąże się z dużą liczbą odrzuceń i kilkukrotnym aplikowaniem o pożyczkę przez jednego klienta w miesiącu.
Pożyczka bankowa i pozabankowa – co wybrać?
Zarówno o pożyczkę bankową, jak i pozabankową można wnioskować przez Internet. Jeśli jest to kredyt konsumpcyjny, za pomocą uzyskanych środków można sfinansować wakacje, remont mieszkania, zakup samochodu i inne wydatki.
W przeciwieństwie do kredytów bankowych, szybkie pożyczki są udzielane na mniejsze kwoty. Chwilówki oferują często pożyczki o wartości kilku tysięcy złotych, które należy spłacić w czasie 30 dni. W bankach można pożyczyć nawet do 300 tysięcy złotych i spłacać zobowiązanie w ratach w czasie do 10 lat.
Niektóre banki wymagają weryfikacji tożsamości potencjalnego pożyczkobiorcy w oddziale banku, z kolei firmy udzielające chwilówek wykorzystują w tym celu wyłącznie przelew weryfikacyjny lub skan dowodu osobistego. O szybką pożyczkę online można wnioskować nawet nie posiadając dobrej historii kredytowej (według BIK, do otrzymania chwilówki wystarczą 62 punkty scoringu, natomiast banki wymagają zwykle 79 punktów). Pod uwagę warto wziąć także czas wydawania decyzji pożyczkowej – proces ten trwa znacznie krócej w przypadku chwilówek.
Artykuł sponsorowany