Ełk
21 krzewów, które zostały nasadzone przy remontowanym na os. Północ II jeziorku, padło łupem złodziei.
To już kolejny przypadek kradzieży roślinności i dewastowania mienia publicznego w Ełku. Niszczone są latarnie, ławki. Kradzione kwiaty i inne nasadzenia z miejskich trawników i rabatek.
– Koszty takich czynów ponosimy wszyscy – mówi zastępca prezydenta Ełku Artur Urbański.
– Nie bądźmy obojętni, reagujmy na bezmyślne dewastowanie mienia publicznego oraz kradzieże w naszym mieście – apeluje Artur Urbański.
O takim zdarzeniu należy poinformować straż miejską lub policję.
Jak szacują urzędnicy, koszty naprawy zniszczeń i sprzątania po wandalach, to setki tysięcy złotych rocznie.