Giżycko
Pojemniki z radioaktywną substancją w jeziorze Kisajno. Na miejscu służby mundurowe i przedstawiciele warmińsko-mazurskiego wojewody. Tak przebiegały w regionie ćwiczenia pod kryptonimem PATROL-21.
Krajowy Systemu Wykrywania Skażeń i Alarmowania testowany jest cyklicznie. W tym roku potencjalne scenariusze niebezpiecznych zdarzeń realizowano m.in. pod Warszawą, w Giżycku i w Mońkach.
Na Mazurach służby musiały uporać się z zabezpieczeniem i zneutralizowaniem zagrożenia promieniotwórczego. Ćwiczenia odbyły się we wtorek (16.11). Strażacy zabrali ze sobą radiometry będące na wyposażeniu giżyckiej jednostki.
Jak przebiegały ich działania, opisuje Mateusz Pupek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku:
Jak dodaje strażak, były to jedne z pierwszych tego typu ćwiczeń, w których miała możliwość uczestniczyć giżycka jednostka.
– Takie ćwiczenia są organizowane cykliczne co trzy lata – mówi Radiu 5 Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.
Mają na celu nie tylko sprawdzenie gotowości służb i znajomości procedur. Umożliwiają też doskonalenie współpracy między ratownikami a przedstawicielami samorządu terytorialnego i organami wojewódzkimi.
Mówił Krzysztof Guzek.
Ćwiczenia w Giżycku przebiegały pod nadzorem przedstawicieli Centralnego Ośrodka Analizy Skażeń, jednego z organizatorów PATROL-21. Manewry współorganizowali Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Zagrożenie radioaktywne to tylko jeden z testowanych między 16-tym a 18-tym listopada scenariuszy. W kilkunastu miejscach Polski sprawdzano też gotowość służb na wypadek wycieków amoniaku z zakładów przemysłowych czy rozpylenia gazów bojowych w miejscach publicznych.