Koc elektryczny – idealny nie tylko dla zmarzlucha

zdj111111111

Koc elektryczny - idealny nie tylko dla zmarzlucha

Sezon zimowy to dla Ciebie przemarznięte dłonie i stopy? Z zabawy na mrozie wracasz przemarznięty na sopel lodu? Szybko marzniesz, ale długo się rozgrzewasz? Wszystko wskazuje na to, że potrzebujesz koca elektrycznego. Z nim rozgrzejesz się szybko i bezpiecznie.

Jak działa koc elektryczny i dlaczego jest lepszy od zwykłego?

Koc elektryczny i klasyczny służą jednemu celowi – ogrzaniu się. Jednak metody ich działania są zupełnie inne. Rozgrzanie się pod klasycznym kocem polega na ograniczeniu strat ciepła produkowanego przez nasze ciało. Koc nie tyle ogrzewa, co izoluje od chłodniejszego otoczenia. Jego działanie jest raczej powolne, w dużej mierze zależne od naszej zdolności termoregulacji.
Koc elektryczny rozgrzewa się i oddaje ciepło. Jego działanie jest szybsze i skuteczniejsze. Powrót z mroźnego powietrza nie musi być przykrym doświadczeniem. Wystarczy owinąć się kocem elektrycznym, ustawić moc grzania i już po kilku minutach poczujemy błogie ciepło. Zmarznięte stopy i dłonie przestaną być problemem.

Czym się kierować przy wyborze koca elektrycznego?

Szukając koca elektrycznego, warto wziąć pod uwagę kilka jego parametrów. Na pewno o wyborze nie powinna decydować cena. Dobry koc to taki, który:
– ma odpinany panel sterowania, dzięki czemu koc można prać,
– ma wbudowany timer, który pozwala na ustalenie, jak długo ma pracować. To bardzo wygodne, zwłaszcza w przypadku koców stosowanych zamiast prześcieradeł. Koc się wyłączy po upływie zadanego czasu więc nie musimy się martwić, że zaśniemy.
– ma regulację temperatury – to my decydujemy, jak mocno nagrzany ma być koc,
– panel sterowania jest wyposażony w wyświetlacz – nie wpływa to bezpośrednio na działanie koca, ale bardzo ułatwia używanie go,
– ma zabezpieczenie przed przegrzaniem – dzięki niemu mamy pewność, że koc nie nagrzeje się ponad miarę.

Więcej informacji można znaleźć w artykule: Jaki koc elektryczny wybrać? Dlaczego warto go mieć?

Koc elektryczny zamiast prześcieradła – kiedy się na niego zdecydować?

Koc elektryczny zamiast prześcieradła to opcja przede wszystkim dla osób, którym trudno rozgrzać się pod kołdrą, a także cierpiących na choroby stawów i reumatyzm. Im wieczorna rozgrzewka przyniesie ukojenie w bólu, ułatwi rozgrzanie się i zasypianie.
Taki koc przyda się też osobom, które preferują oddolny sposób ogrzewania się. Trzeba jednak pamiętać, że koc nie powinien być włączony przez wiele godzin. Tu dużym ułatwieniem jest timer, który pozwala zaprogramować czas pracy koca.
Koc zamiast prześcieradła w rzeczywistości jest raczej kocem pod prześcieradło. Używając w ten sposób, łatwiej utrzymać go w czystości. Gdyby jednak zaszła potrzeba uprania koca, można to zrobić bezpiecznie w warunkach domowych. Wystarczy odpiąć przewód zasilający z panelem sterującym.

Czy używanie koca elektrycznego jest bezpieczne?

Jeśli chodzi o kwestię ewentualnego porażenia prądem, to takowe ryzyko nie istnieje. Przewód grzewczy jest zaszyty głęboko w kocu i dodatkowo otoczony izolacją. Nawet przypadkowe dotknięcie go (co w przypadku koca nie jest możliwe, bo do przewodu nie ma dostępu) nie spowodowałoby porażenia. Patrząc od tej strony, używanie koca elektrycznego jest bardzo bezpieczne.
Jeśli natomiast chodzi o kwestie zdrowotne, to niestety istnieje wąska grupa osób, które nie mogą używać koca elektrycznego. To przede wszystkim pacjenci borykający się z problemami ze strony układu krążenia, mający wyraźne krwiaki. Także rozrusznik serca może być przeciwwskazaniem do używania koca elektrycznego. W takich sytuacjach warto skonsultować się z lekarzem.

 

Artykuł sponsorowany

Exit mobile version