Suwałki/Ukraina
– Szok, przerażenie i obawa o bliskich – mówi o ataku na Ukrainę Irina Popova, Ukrainka polskiego pochodzenia, która w 2015 roku uciekła z ogarniętego wojną Donbasu do Suwałk. W Kijowie został jej mąż. We Lwowie mieszka matka, siostra z mężem i siostrzenica. To właśnie od męża dowiedziała się rano o rosyjskim ataku. Kobieta obawia się o życie bliskich. Stara się cały czas utrzymać kontakt z mężem. W ostatnich rozmowach powiedział, że w Kijowie są długie kolejki do sklepów z żywnością, ale paniki nie ma.
Natomiast matka poinformowała Irinę Popovą o strzałach w Łucku.
Irina Popova po raz drugi przeżywa koszmar wojny. Jak mówi, spodziewała się tego.