Szelment
Prawie 50-ciu uchodźców z ogarniętego wojną ukraińskiego Charkowa trafiło do Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Szelment koło Jeleniewa.
Po kilkudziesięciu godzinach ucieczki przed wojną mogli odpocząć i posilić się. Uciekając nie mogli zabrać praktycznie niczego, często nawet podręcznego bagażu. W rozmowie z dziennikarzami nie kryli łez. Dziękowali za każdą pomoc.
Docelowo województwo chce im przygotować mieszkania w siedzibie Suwalsko-Mazurskiej Szkoły Biznesu i Zarządzania Ares w Suwałkach. Jak mówił Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego, obiekt będzie potrzebował wstępnego przygotowania. Dzięki takiej lokalizacji dzieci będą miały łatwiejszy dostęp do szkoły, a dorosłym łatwiej będzie dostać się do pracy, o która pytają.
Tymczasem uchodźców objęła opieką kadra WOSiR-u na czele z prezesem Danielem Racisem. Zapewniają podstawowe rzeczy, od szczoteczek do zębów po środki czystości, jedzenie.
Prezes nie kryje, że potrzebne jest praktycznie wszystko, tym bardziej cieszy wielkie serce mieszkańców, którzy chętnie pomagają.