Suwałki
Do pięciu lat więzienia grozi ratownikowi z suwalskiego aquaparku, któremu prokuratura zarzuca narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Chodzi o śmierć 65-letniego suwalczanina, który w kwietniu, podczas pływania w basenie sportowym, zasłabł i utonął.
Jak powiedziała Radiu 5 Krystyna Szóstka, Prokurator Rejonowy w Suwałkach, śledczy zarzucają ratownikowi niedopełnienie swoich obowiązków w ten sposób, że nie obserwował wówczas basenu, czym naraził pokrzywdzonego.
Wobec podejrzanego orzeczono dozór policyjny. Ratownik nie może też wykonywać zawodu do czasu zakończenia postępowania.