Augustów
Pogrzeb Wacława Sobolewskiego pseudonim „Sęk”oraz „Skała”, pierwszej odnalezionej i zidentyfikowanej przez Instytut Pamięci Narodowej ofiary Obławy Augustowskiej odbył się w poniedziałek (18.07.22) w Augustowie. Wacław Sobolewski został aresztowany w Obławie Augustowskiej w 1945 roku i zginął podczas próby ucieczki z konwoju. Jego szczątki IPN odnalazł cztery lata temu, w okolicach miejscowości Osowy Grąd w powiecie augustowskim, w trakcie prac ekshumacyjnych.
Pogrzebową mszę świętą koncelebrował ksiądz biskup Jerzy Mazur, a głos zabrali między innymi wiceminister Dariusz Piontkowski, poseł Jarosław Zieliński i senator Marek Komorowski.
Wacław Sobolewski urodził się w 1916 roku we wsi Topiłówka w powiecie augustowskim. Ukończył szkołę podoficerską i wstąpił do wojska. Podczas wojny obronnej 1939 walczył pod Mławą, a następnie w obronie Warszawy. Po kapitulacji dostał się do niewoli, z której zbiegł i powrócił w rodzinne strony. W 1940 roku został zatrzymany przez NKWD i osadzony w areszcie w Augustowie, a następnie w więzieniu w Grodnie, skąd wyszedł po opanowaniu miasta przez Niemców.
W sierpniu 1941 roku wstąpił do Związku Walki Zbrojnej. Zagrożony aresztowaniem, zorganizował oddział partyzancki. Po zakończeniu akcji „Burza” i ustabilizowaniu się frontu zamieszkał we wsi Kamienna Nowa koło Sokółki. Z rozkazu Komendanta Obwodu Armii Krajowej Obywatelskiej Augustów został mianowany dowódcą kompanii na gminę Lipsk oraz oddziału partyzanckiego. Podczas „Obławy Lipcowej” „Sęk” przekazał swoich ludzi pod komendę sierżanta Władysława Stefanowskiego, a sam wrócił na teren powiatu Sokółka. Zatrzymany przez Sowietów we wsi Kamienna Nowa, zginął zastrzelony podczas próby ucieczki spośród grupy Polaków aresztowanych i konwojowanych w ramach Obławy Augustowskiej. W imieniu krewnych Wacława Sobolewskiego głos zabrała wnuczka Jolanta Radziewicz.
Dotychczas ustalono nazwiska około 600 ofiar Obławy Augustowskiej. Eksperci twierdzą, że zabitych mogło być nawet dwa tysiące. Nadal nie wiadomo, gdzie Sowieci pogrzebali pomordowanych działaczy niepodległościowego podziemia z Suwalszczyzny. Zdaniem ekspertów, bez otwarcia białoruskich i rosyjskich archiwów będzie to niemożliwe, a na pomoc wschodnich sąsiadów obecnie się nie zanosi.
– Ale wszystkie imperia upadają. Miejmy nadzieję, że odszukamy również pozostałe ofiary – mówił dr hab. Piotr Kardela, dyrektor Oddziału IPN w Białymstoku.