Ełk
– Mam problem ze służbą zdrowia. Taki, że żyć się odechciewa – z takim dramatycznym stwierdzeniem zadzwonił do redakcji Radia 5 pan Jan, z prośbą o pomoc w rozwiązaniu jego sprawy.
Starszy mężczyzna od kilku lat jest zacewnikowany. Niestety, zdarza się, że cewnik zatyka się przed planową wymianą, która odbywa się co trzy tygodnie. I wtedy – jak relacjonuje Pan Jan – jest ogromny problem.
Cewnik wymienić może jedynie lekarz. Rodzinny, pracuje tylko kilka dni w tygodniu, nie zawsze też, gdy Pan Jan potrzebuje pomocy medycznej przyjmuje lekarz urolog, a nocna i świąteczna opieka zdrowotna otwarta jest dopiero po południu. I choć wymiana cewnika zajmuje zaledwie kilka minut, Pan Jan w bólu oczekuje na to przez kilka godzin.
Zaczyna się chodzenie od drzwi do drzwi. I rozpaczliwe szukanie pomocy. – Oprócz bólu i cierpienia, pojawia się bezradność – przyznaje pan Jan ,który ma orzeczoną pierwszą grupę inwalidzką.
Mężczyźnie próbowało pomóc stowarzyszenie Łazarz, które otacza opieką starszych i schorowanych ludzi. Wystosowało ono skargę do Narodowego Funduszu Zdrowia, ale, jak twierdzi senior, problem powraca.
Gdzie zatem szukać pomocy? Agnieszka Budziszewska z olsztyńskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia podkreśla, że w takim przypadku należy pisać skargi. Do skutku.
Pan Jan krótko podsumowuje swoje ostatnie doświadczenia ze służbą zdrowia.