Ełk\Biała Piska
Pijany ksiądz sprawcą wypadku w Drygałach w powiecie piskim. Pochodzący z Grajewa 48-latek zderzył się z autem, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. – Duchowny ma zakaz publicznego sprawowania sakramentów – przekazał Radiu 5 kanclerz ełckiej kurii ks. Marcin Maczan.
Jak już informowaliśmy, do wypadku doszło 8 grudnia. Kierujący pojazdem marki Kia, na prostym odcinku drogi, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w jadącą z przeciwka toyotę. Podróżował nią ojciec z dwiema córkami w wieku 6 i 14 lat. Cała trójka trafiła do szpitala. Młodsza dziewczynka przewieziona została do Olsztyna. Wcześniej policjanci relacjonowali, że nikomu nic poważnego się nie stało. Niestety, stan 6-latki nagle się pogorszył. I w tej chwili lekarze oceniają go jako ciężki.
Okazało się, że za kierownicą kii siedział ksiądz, który pełni posługę rezydenta w parafii św. Andrzeja Boboli w Białej Piskiej. Ireneusz Cz. próbował uciec z miejsca wypadku, ale został zatrzymany przez kierowcę toyoty. Badanie alkomatem wykazało 3 promile.
48-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut spowodowania wypadku oraz zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Decyzją prokuratora objęty został policyjnym dozorem. Do tego ma orzeczony zakaz opuszczania kraju i poręcznie majątkowe w wysokości 10 tysięcy złotych.
– Jest to wydarzenie przykre i bardzo trudne – powiedział w rozmowie z Radiem 5 ks. Marcin Maczan, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Ełku. – To kolejny pijany kierowca na naszych drogach i w dodatku ksiądz. Jako kapłan otrzymał od biskupa zakaz publicznego pełnienia posługi. Musi się poddać leczeniu. Ma też współpracować z organami ścigania. Nie wiemy, jak to się wszystko zakończy. Czekamy, żeby mieć większą wiedzę w tym temacie. Wtedy będziemy reagować jeszcze bardziej. Sytuacja jest po prostu trudna.
Jak przekazał nam kanclerz ełckiej kurii, duchowny w tej chwili jest pod opieką lekarzy. – Pracował bardzo dobrze. Cieszył się sympatią wśród parafian. Nigdy nie było sytuacji, że wsiadł za kółko po alkoholu. Ale miał swoje problemy emocjonalne. Staramy się uratować człowieka i chcielibyśmy, by zrozumiał, co zrobił. Jakie konsekwencje mu grożą. Został też wezwany do kurii – dodaje ks. Marcin Maczan
Śledczy wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności wypadku z udziałem księdza. Ireneuszowi Cz. grozi do dwóch lat więzienia.