Nie narażenie, a nieumyślne spowodowanie śmierci

sad prokuratura sprawiedliwosc

(zdj. ilustracyjne)

Suwałki

Za nieumyślne spowodowanie śmierci i niedopełnienie obowiązków będzie odpowiadał ratownik z suwalskiego Aquaparku, który pełnił dyżur, kiedy zmarł 65 letni mężczyzna pływający w basenie.

Przypomnijmy, że pierwotnie prokuratura zarzucała ratownikowi narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok i opinii specjalistów prokurator zmienił jednak kwalifikację. Z badań wynika bowiem, że przyczyną zgonu nie był atak serca, a utonięcie.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło na początku kwietnia ubiegłego roku. Ratownik pełnił dyżur, gdy w basenie zasłabł 65-letni suwalczanin. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. Nagrania z monitoringu mają wskazywać, że kiedy mężczyzna tonął, ratownik miał być skupiony na telefonie.

Jak poinformowała Radio 5 Prokuratury Krystyna Szóstka, Prokurator Rejonowy w Suwałkach, zmiana zarzucanego czynu nie ma wpływu na wysokość kary, jaka grozi podejrzanemu. Nadal wynosi do pięciu lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie ma być gotowy w ciągu miesiąca.

Exit mobile version