region
Północno-wschodnia Polska już bez ostrzeżeń od synoptyków, zagrożenie związane z przechodzącym nad naszym krajem orkanem Otto minęło. Silny wiatr przysporzył sporo pracy strażakom w kraju i w naszym regionie. Podejmowane interwencje związane z usuwaniem skutków wichury dotyczyły przede wszystkim powalonych na drogi drzew i zerwanych czy uszkodzonych dachów.
Ełccy strażacy wzywani byli do pomocy w sumie kilkanaście razy. W miejscowości Niedźwiedzkie w gminie Prostki zerwany został dach z budynku gospodarczego, do uszkodzenia poszycia dachowego doszło na budynku wielorodzinnym przy ulicy Nadjeziornej w Ełku, a na ul. Piłsudskiego zagrożenie stanowiła naderwana działaniem silnego wiatru rynna. Ratownicy wyjeżdżali również do drzew tarasujących możliwość przejazdu – takie interwencje podejmowali między innymi na DK 16 na trasie Klusy – Ruska Wieś. Druhowie z OSP Woszczele wezwani zostali do pożaru drzewa opartego o linię energetyczną w lesie pomiędzy miejscowościami Grabnik – Woszczele. W działaniach uczestniczyło również pogotowie energetyczne.
Udrożnianie szlaków komunikacyjnych – to interwencje podejmowane również przez piskich strażaków. Jedno ze zdarzeń dotyczyło drzewa powalonego na zaparkowane auto. Do wiatrołomów wyjeżdżali także giżyccy strażacy.
W powiecie suwalskim mundurowi odnotowali 10 wyjazdów. W miejscowości Niemcowizna w gminie Suwałki drzewo przewróciło się na jadący pojazd. Kierowca podróżował sam, na szczęście nic mu się nie stało.Konar upadł na maskę samochodu. Mundurowi wyjeżdżali także do powalonych drzew na trasie Rutka-Tartak – Sidory, w Suwałkach oraz w miejscowościach Chodźki, Mieruniszki, Sobolewo, Bakałarzewo, Kruszki, Nowa Pawłówka, Żywa Woda i Wierciochy.
W powiecie augustowskim było dziewięć wyjazdów do powalonych drzew. W Bargłowie Kościelnym strażacy zabezpieczyli jeden z placów budowy. Wiatr porwał fragmenty materiałów budowlanych.
W powiecie oleckim wiatr powalił sześć drzew. Doszło także do zerwania linii energetycznych w miejscowości Wronki.
Gołdapscy strażacy dwa razy wyjeżdżali do powalonych drzew. Jedno z nich uszkodziło dach w budynku mieszkalnym w Żytkiejmach.
To co najważniejsze- nie było osób poszkodowanych – podkreślali oficerowie dyżurni powiatowych komend państwowych straży pożarnych .
