Suwałki
O podniesieniu dodatków suwalskich nauczycieli poinformowały w środę (21.06) oficjalnie władze miasta i związkowcy.
Jak już informowaliśmy, dodatek motywacyjny suwalskich nauczycieli wzrośnie z 4 do 6 proc. wynagrodzenia zasadniczego, co daje kwotę około 233 złotych brutto. To nie znaczy, że każdy nauczyciel dostanie o 233 złote więcej. O przyznaniu dodatku zdecydują dyrektorzy, ale będą mieli na ten cel więcej pieniędzy. Maksymalny dodatek nie będzie mógł przekroczyć 1200 złotych miesięcznie. Natomiast dodatek funkcyjny dla dyrektorów będzie mógł sięgać kwoty 3600 złotych.
Podwyżka to pokłosie kilku spotkań samorządu ze związkowcami. Jak mówił Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, brakuje nauczycieli przedmiotów ścisłych i nauczycieli kształcenia zawodowego. Brakuje też chętnych do prowadzenia szkół w roli dyrektorów. Prezydent przyznał, że samorząd widzi niskie wynagrodzenia nauczycieli, stąd reforma tej części wynagrodzenia, o której decyduje miasto.
Związkowcy mówili, że wypracowane kwoty podwyżek są wyrazem kompromisu. Strony spotkały się w połowie drogi, a nauczyciele chcą wrócić do rozmów jesienią, po wyborach parlamentarnych.
Waldemar Brzeziński, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Suwałkach zastrzegał jednak, że droga dojścia do porozumienia w Suwałkach powinna być wzorem dla resortu.
O tym, kto dostanie wyższe dodatki, zdecydują dyrektorzy szkół. Miasto oczekuje, że podział środków będzie przejrzysty.