Tragiczna interwencja policji w Wydminach będzie miała finał w sądzie

sad akta

zdj. ilustracyjne

Giżycko

Giżycki sąd zajmie się sprawą policjanta oskarżonego o śmiertelne postrzelenie mężczyzny podczas interwencji.

Mundurowy oskarżony jest między innymi o niezasadne użycie broni służbowej i nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny oraz o zranienie innej osoby.

Do tragicznej w skutkach interwencji policji doszło 16 grudnia 2021 r. w Wydminach. Policjanci interweniowali podczas awantury domowej. Pijany mężczyzna terroryzował żonę i troje dzieci. Mężczyzna podczas rozmowy z policjantami był głośny i agresywny, dlatego mundurowi postanowili go obezwładnić i skuć kajdankami.

Kiedy to się nie udało, oskarżony policjant wydobył broń z kabury, odbezpieczył ją i wymierzył w kierunku napastnika. Gdy ta groźba nie zadziałała, policjant próbował poskromić awanturnika przy użyciu gazu pieprzowego. To również się nie udało.

Pomiędzy policjantami a awanturującym się mężczyzną doszło do szarpaniny. Cała trójka przewróciła się na łóżko. Wówczas oskarżony policjant z bardzo bliskiej odległości strzelił w kierunku napastnika powodując jego śmierć. Kula zraniła też drugą interweniującą policjantkę.

Jak twierdzi prokurator, funkcjonariusz policji nie dopełnił obowiązków i przekroczył swoje uprawnienia. Niezasadnie użył broni palnej. Jego błędy miały polegać na tym, że m.in. nie poinformował Tomasza N. o konsekwencjach niestosowania się do poleceń policjantów. Przed odbezpieczeniem broni i oddaniem strzału nie wyprowadził partnerki awanturnika i dzieci do bezpiecznego pomieszczenia. Oraz niedostatecznie ocenił stopień i skalę występującego zagrożenia i ryzyka.

Oskarżony policjant nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień.
Sąd Rejonowy w Giżycku dwa pierwsze terminy rozprawy w tej sprawie wyznaczył na 6 i 11 września.

Exit mobile version