piłka nożna
W sobotę (12.08) Mazur Ełk na własnym stadionie podejmował ekipę Polonii Iłowo.
Gospodarze od samego początku kontrolowali spotkanie i szybko zdołali wyjść na prowadzenie, bo już w 1. minucie meczu. Trafienie jednak nie zostało uznane, gdyż sędzia podniósł chorągiewkę i pokazał pozycję spalonego.
Co się nie udało na początku przyszło w 16. minucie meczu. Gospodarze po pięknej akcji wyszli na prowadzenie. Wynik otworzył Maciej Kisiel.
Ten sam zawodnik przed przerwą zdołał strzelić jeszcze dwie bramki i Mazur do szatni schodził z trzybramkową zaliczką.
W drugiej połowie gospodarze zdecydowanie uspokoili grę i starali się utrzymywać przy piłce bez poważniejszych ataków w stronę bramki przeciwnika. Goście starali się przejąć inicjatywę i udało się to dopiero w 80. minucie spotkania, w której udało im się zdobyć bramkę.
W końcówce meczu na boisku pojawił się debiutujący w Mazurze Kacper Wojdyło, który kilka chwil po wejściu popisał się przepięknym strzałem zza pola karnego i tym samym ustalił wynik spotkania.
Mazur Ełk Polonia Iłowo 4-1.
– W drugiej połowie za bardzo się rozluźniliśmy, ale ostatecznie udało się wygrać – mówi Marcin Samborski, trener ełckiej drużyny.
Warto dodać, że Mazur Ełk w tym roku nie przegrał jeszcze ani jednego spotkania.