Ełk
Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia. Z takiego założenia wyszedł 44-latek z Ełku. Mężczyzna bardzo chciał, by zatrzymała go policja, więc wracając z imprezy wpadł na pomysł. Zadzwonił pod 112 i powiedział, że ma przy sobie ładundki wybuchowe. Co było dalej? O tym Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowy ełckich policjantów.
I doświadczył. Policjanci zagwarantowali mu płatny nocleg w komendzie do czasu wytrzeźwienia. Policjanci przestrzegają żartownisiów.
44-latek za bezpodstawne wezwanie służb został ukarany 500-złotowym mandatem.