Powiat piski
Kłopoty będzie miał mężczyzna, który pijany jechał hulajnogą, rowerzysta oraz 21-latek za kółkiem Volkswagena, który twierdził, że marihuanę, którą znaleźli przy nim policjanci, on znalazł w lesie, gdy zbierał grzyby.
To w skrócie efekt weekendowych działań piskiej drogówki.
Najpierw wpadł w sobotę (21 października) 58-letni mieszkaniec Pisza. Jechał Toyotą, choć miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Za to grozi mu kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.
Mówiła Anna Szypczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
Tamtejsza drogówka w sobotę zatrzymała do kontroli samochód marki Volkswagen. Kierował nim 21-latek z piskiej gminy. Mężczyzna był trzeźwy, ale wiele wskazywało na to, że może być pod działaniem narkotyków.
Uprawnienia do kierowania stracił też 40-letni mieszkaniec Suwałk, kierujący pojazdem marki BMW. W tym przypadku przyczyną była nadmierna prędkość, a konkretnie 101 km/h przy ograniczeniu dopuszczalnej prędkości do 50 km/h w Mikoszach. Mężczyzna dostał także mandat w wysokości 1500 zł i 13 punktów karnych.
W weekend zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości usłyszał też kierowca mercedesa, który zatrzymany został przez policjantów w czwartek (19 października) przed północą.
Dodała Anna Szypczyńska.