Suwałki
Na przełomie stycznia i lutego zapadnie decyzja, co dalej z nocnymi i świątecznymi dyżurami aptek w Suwałkach. Mówimy o tym, bo zmieniły się zasady finansowania takich dyżurów.
W myśl zmian, w miejscowościach do 40 tysięcy mieszkańców, apteki dyżurujące w godzinach nocnych i święta będą otrzymywały wynagrodzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Miasta powyżej 40 tysięcy mieszkańców będą mogły zachęcić apteki do dyżurów nocnych, oferując wynagrodzenie z własnego budżetu.
W przypadku Suwałk, w 2024 roku oznacza to wydatek na poziomie pół miliona złotych. Suwalscy radni z Komisji Spraw Społecznych i Bezpieczeństwa uważają, że taka sytuacja jest krzywdząca.
Mówił o tym niedawno w Radiu 5 Kamil Lauryn, przewodniczący klubu Suwałki Przyszłości.
Opinie radnych podziela Czesław Renkiewicz, prezydent miasta. Jak mówi, to nierówne traktowanie samorządów.
Teraz apteki dyżurują w oparciu o obecne przepisy i wprowadzony przez miasto harmonogram.
W związku ze zmianami w prawie farmaceutycznym, grafik będzie obowiązywał tylko do końca tego roku. Później miasto musi zdecydować, czy płacić za nocne dyżury, czy z nich zrezygnować.
Prezydent zapowiada, że decyzje w tej sprawie zapadną na przełomie stycznia i lutego.
Wspomniany Kamil Lauryn, przewodniczący klubu Suwałki Przyszłości, już na ostatniej sesji Rady Miasta prosił, aby samorząd utrzymał nocne dyżury. Radny liczy też na korzystną dla Suwałk zmianę prawa.