Marszałek zostaje

marszalek artur kosicki

fot. Kamil Timoszuk UMWP

Białystok

Marszałek województwa podlaskiego nie został odwołany. To wynik tajnego głosowania nad wnioskiem grupy radnych opozycyjnych, który rozpatrywany był na piątkowej (01.12) nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa podlaskiego.

Co prawda większość radnych była za tym, by Artur Kosicki zakończył misję marszałka, jednak opozycji, czyli Koalicji Obywatelskiej i PSL-owi nie udało się zebrać 18 głosów, bo tyle potrzeba, by osiągnąć kwalifikowaną większość w sejmiku.

Za odwołaniem głosowało 16 radnych, przeciw było 11. Radni oddali też 3 głosy nieważne.

Zarzuty opozycji wobec zarządu i marszałka Kosickiego, to brak współpracy z radnymi i zły stan finansów województwa. Radnym opozycji nie podobało się też zaangażowanie marszałka i środków wojewódzkich w promocję referendum, które odbywało się równolegle z wyborami parlamentarnymi.

Mówił w imieniu wnioskodawców radny Karol Pilecki.

– Wniosek o odwołanie marszałka i zarządu to działanie polityczne – odpowiadał na zarzuty marszałek Artur Kosicki.

Jeżeli chodzi o współpracę z sejmikiem i radnymi – to, zdaniem marszałka, o jej jakości może świadczyć fakt, że do tej pory nie było prób zmiany ekipy zarządzającej województwem. Wojewódzkie finanse też są w dobrym stanie, o czym mogą świadczyć dofinansowania poszczególnych inwestycji samorządowych w wielu miejscowościach na Podlasiu i Suwalszczyźnie.

– Jeżeli chodzi o zarzut zaangażowania się w referendum – to zdaniem marszałka – hipokryzja opozycyjnych radnych – podkreśla marszałek.

Odwołania marszałka chciały kluby Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Exit mobile version