Ełk
Nie tylko kolędy, ale też pastorałki i inne przyśpiewki kojarzyły się dawnym mieszkańcom Mazur ze świętami Bożego Narodzenia. Po II wojnie światowej na tereny dawnych Prus Wschodnich przybyli mieszkańcy różnych części Polski. Wszyscy przywieźli ze sobą tradycje i muzykę regionu, z którego pochodzili.
We wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego osiedlali się głównie przybysze z Podlasia. Nie brakowało też kresowiaków.
Stąd piękna tradycja grania na cymbałach wileńskich.
Mówi Kamila Guzewicz – popularyzatorka muzyki tradycyjnej.
Boże Narodzenie – to w wielu wsiach rozśpiewane święta – szczególnie gdy młodzież ruszała z kolędowaniem.
Gdy już kolędnicy zostali przez gospodarzy ugoszczeni, rozpoczynało się też śpiewanie kolęd życzących. To były zupełnie inne pieśni niż te oficjalne, wykonywane w kościele.
Kolędowanie to również czas na rozkwit uczuć i wyrażanie miłości. Chłopcy oglądali dziewczęta, dziewczęta przyglądały się chłopcom. Ci, którzy mieli się ku sobie – mogli wspólnie lub sobie zaśpiewać. Zdarzało się, że okres świąteczny kończył się na wiosnę ślubem.
Posłuchaj rozmowy: