Siedzące na lodzie łabędzie nie zawsze potrzebują pomocy

swans 3028727 1280

zdj. pixabay

Region

Strażacy z regionu coraz częściej otrzymują informacje od zaniepokojonych mieszkańców o łabędziach przymarzniętych do tafli lodu. W większości tych przypadków, obawy te są nieuzasadnione.

Łabędzie to zwierzęta świetnie przystosowane do największych mrozów.

– Ptak siedzący bez ruchu na lodzie oszczędza w ten sposób energię, mówi Przemysław Łucko, wolontariusz Fundacji Albatros, która zajmuje się ochroną, leczeniem i rehabilitacją rannych ptaków.

Jest też apel o niedokarmianie dzikiego ptactwa chlebem, który jest szkodliwy dla ich organizmów. Sól zawarta w pieczywie doprowadza do zaburzenia gospodarki wodnej ptasich organizmów. Chleb, który jest bogaty w węglowodany powoduje natomiast chorobę zwaną „anielskim skrzydłem”. Doprowadza ona do deformacji ostatniego stawu w skrzydle, przez co ptaki tracą możliwość latania.

Ptaki należy dokarmiać tylko w wyjątkowych sytuacjach i powinna to być specjalna karma dostępna w sklepach.

Co prawda zima w pełni, ale już za kilka miesięcy będziemy obserwować przyloty ptaków z ciepłych krajów. Pojawią się ich młode, tzw. „podloty”. Tu też jest apel Przemysława Łucko z Fundacji Albatros.

Przypomnijmy, widząc siedzące na tafli lodu łabędzie, czy kaczki warto je obserwować. Tylko w uzasadnionych sytuacjach należy wezwać na pomoc strażaków.

 

Exit mobile version