Banery nie trafią na śmietnik

baner zdejmuje

fot: FB Michał Tyszkiewicz

Ełk

Do schroniska, dla rolnika lub na działkę, ale też jako promocja innych działań. Co się dzieje z banerami wyborczymi, kiedy nie są już potrzebne? Na ulicach i płotach w Ełku przed wyborami takich plastikowych plakatów było sporo. Reklamowały kandydatów, komitety wyborcze.

Banery to nieodłączny element każdej kampanii. Co się z nimi dzieje gdy wyborcze emocje już opadną?

Ireneusz Dzienisiewicz, radny poprzedniej kadencji, kandydat, a obecnie radny elekt w tym roku miał łącznie 12 banerów. Wszystkie zebrał po zakończeniu niedzielnego głosowania. Gdzie trafiły?

Na podobny cel przeznaczył swoje banery wyborcze radny, kandydat oraz radny elekt Michał Tyszkiewicz. W czasie tej kampanii Tyszkiewicz wywiesił około 20 banerów.

To nie pierwsza kampania wyborcza Dzienisiewicza i Tyszkiewicza. Obaj zgodnie twierdzą, że za każdym razem nie ma problemu z zagospodarowaniem już niepotrzebnych banerów. Nie trafiają one od razu po wyborach na wysypisko śmieci.

Inny pomysł na zagospodarowanie swoich materiałów wyborczych ma prezes Stowarzyszenia Ambasada Braci Mniejszych w Ełku Ewa Dąbrowska. Kandydowała ona do Rady Miasta. Niestety, tym razem bez powodzenia. Jej banery wyborcze pozostaną w stowarzyszeniu.

Ambasada Braci Mniejszych w Ełku zajmuje się opieką nad bezdomnymi zwierzętami. Głównie kotami, ale też jeżami i innymi stworzeniami.

Według prawa banery wyborcze powinny zostać usunięte z ulic w terminie do 30 dni od zakończenia wyborów.

Exit mobile version