Suwałki
O bezpieczeństwie Polski i wojnie na Ukrainie rozmawiają zgromadzeni na ogólnopolskiej konferencji w Państwowej Uczelni Zawodowej w Suwałkach eksperci z całego kraju. Profesorowie i wojskowi po raz szósty spotkali się w Suwałkach. W poprzednich latach mówili głównie o przesmyku suwalskim. Tym razem skupili się na wnioskach, jakie płyną z wojny na Ukrainie, a my z kamerą i mikrofonem pytaliśmy naukowców o bezpieczeństwo mieszkańców Suwalszczyzny. Co mówili fachowcy? Uspokajali. Zdaniem profesora Pawła Soroki z Warszawskiej Szkoły Zarządzania ryzyko konfliktu jest i rośnie. Profesor przyznaje, że mieszkańcy mogą odczuwać atmosferę zagrożenia i należy poświęcić więcej uwagi obronie cywilnej i dalej żyć spokojnie, nie popadając w psychozę.
Optymistyczniejsza wydaje się prognoza profesora Jarosława Wołejszy, dyrektora Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie Uniwersytetu Kaliskiego. Zdaniem eksperta, mieszkańcy Suwałk mogą czuć się bezpiecznie, bo potencjał militarny Rosji jest mocno osłabiony wojną i nie szuka ona kolejnego frontu.
Podobnego zdania jest też organizator wydarzenia, dr Andrzej Sęk, wykładowca bezpieczeństwa wewnętrznego w Państwowej Uczelni Zawodowej w Suwałkach, który twierdzi, że na Suwalszczyźnie jest bezpiecznie.
Gośćmi byli między innymi politycy i samorządowcy. Jacek Protas, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Polski zapewniał, że rząd czyni starania, aby złagodzić skutki wojny na Ukrainie. Chodzi między innymi o pomoc przedsiębiorcom i program wsparcia przygranicznych samorządów.