sport
W 26. Kolejce spotkań forBET IV ligi, Mazur Ełk podejmował na własnym obiekcie ekipę Mamr Giżycko.
Obie drużyny przystępowały do tego pojedynku jako sąsiedzi w tabeli, a różnica między nimi wynosiła 5 punktów.
Spotkanie rozpoczęło się tragicznie dla ekipy gospodarzy. Już w 7. minucie meczu bramkarz Mazura Paweł Sawicki za faul przed polem karnym został ukarany czerwoną kartką i zespół musiał radzić sobie w osłabieniu.
Pomimo gry w przewadze, Mamry nie umiały znaleźć drogi do bramki rywali. Sztuka ta udała się za to gospodarzom.
W 37. minucie meczu pięknym strzałem popisał się Maciej Kisiel i tym samym Mazur wyszedł na prowadzenie.
Mamry zdołały doprowadzić do remisu w ostatniej akcji pierwszej połowy i obie ekipy do szatni schodziły przy stanie 1-1.
W drugiej odsłonie meczu Mazur wyraźnie dominował i w 62. minucie zdołał ponownie wyjść na prowadzenie. Maciej Kisiel drugi raz wpisał się na listę strzelców, tym razem z rzutu karnego.
Mamry miały kilka sytuacji, aby wyrównać w tym meczu, jednak w bramce świetnie spisywał się Maksymilian Smoliński, a w obronie Mateusz Wielgat i na nic zdawały się ataki gości.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 2-1, jeszcze jedno trafienie dołożył Hubert Molski i tym samym ustalił wynik spotkania.
– To był trudny mecz, ale udało się zgarnąć cenne 3 punkty – mówi kapitan ełczan, Hubert Molski.
Zadowolenia po meczu nie krył Patryk Gondek, trener ełczan.
Dzięki tej wygranej Mazur oddalił się od strefy spadkowej, a w tabeli zajmują 11. pozycję.