Pisz
Upozorowała włamanie, a skradzioną partnerowi gotówkę ukryła na cmentarzu w zniczu. Gdy wróciła po łup została zatrzymana przez kryminalnych. To finał sprawy, do której doszło w Piszu.
Jak poinformowała Radio 5 Anna Szypczyńska, oficer prasowy tamtejszej Komendy Powiatowej Policji, na początku pokrzywdzony podejrzewał swojego znajomego.
Mundurowym jednak nie dawało spokoju dziwne zachowanie konkubiny. Kobieta postanowiła nagle wyjść z przesłuchania.
Mężczyzna odmówił złożenia wniosku o ściganie i ukaranie partnerki.