Ełk
Niemal trzygodzinne spotkanie w ełckim ratuszu nie przyniosło odpowiedzi na pytanie „skąd smród w mieście i sąsiednich Siedliskach”. A taki był w dużej mierze cel Komisji Gospodarki Komunalnej, która zebrała się we wtorek (18.06).
W posiedzeniu wziął udział także Bartosz Detkiewicz, prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami. Zarówno on jak i obecny tam dziś rolnik nawożący okoliczne pola zapewniają, że nie są winni tej sytuacji.
Mówił Karol Pieczyński, rolnik, który nie ukrywa, że nawoził pola pofermentem z firmy zajmującej się utylizacją. Zapewniał, że ostatni raz- 3 czerwca.
Pewne jest, że ciągły smród wpędza już w depresję mieszkańców Siedlisk oraz Ełku. Ci nie kryli emocji.
Mieszkańcy liczą na pomoc urzędników, radnych i instytucji. Działają już także na własną rękę.
Marta Dąbrowska zainicjowała zbiórkę na detektor gazu. Po jego wykorzystaniu planują przekazać sprzęt strażakom.
Jednym z wniosków posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej jest powołanie specjalnego zespołu, który ma znaleźć źródło i przyczynę odoru.