Giżycko
Przed Sądem Rejonowym w Giżycku toczy się proces policjanta, który podczas interwencji śmiertelnie postrzelił mężczyznę i ranił funkcjonariuszkę.
Mateusz C. usłyszał zarzuty dotyczące m.in. nieumyślnego spowodowanie śmierci mężczyzny, zranienia policjantki oraz narażenia czworga innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżony nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia.
Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w grudniu 2021 roku w Wydminach. Wezwany do awantury domowej patrol zastał na miejscu nietrzeźwego i agresywnego mężczyznę, kobietę, która nocą zawiadomiła policję, i troje dzieci. Po nieudanej próbie zakucia mężczyzny w kajdanki, bezskutecznej próbie stosowania chwytów obezwładniających oraz użyciu gazu pieprzowego, które również nie przyniosło efektu, doszło do szarpaniny policjantów z Tomaszem N.. Cała trójka przewróciła się na łóżko, a oddany wówczas przez policjanta strzał z bliskiej odległości spowodował śmierć mężczyzny i zranił w okolice lewego nadgarstka towarzyszącą oskarżonemu policjantkę.
Proces w sprawie oskarżonego policjanta rozpoczął się we wrzeniu ubiegłego roku. Dotychczas odbyło się sześć rozpraw. Sąd przesłuchał już wszystkich świadków wskazanych przez prokuratora w akcie oskarżenia. W czwartek (20.06) przed Temidą stawił się między innymi biegły w dziedzinie taktyki i techniki interwencji w zakresie samoobrony i środków przymusu bezpośredniego, który złożył obszerną opinię uzupełniającą. Strony złożyły też liczne wnioski dowodowe, w tym o dopuszczenie dowodów z nowych opinii biegłych sądowych. Rozprawę odroczono do 20 września.