Ełk
Po wycince części lasu między Ełkiem a Nową Wsią Ełcką zawrzało. Powód? Drzewa rosły w pobliżu zakładu zajmującego się utylizacją padłych zwierząt, a wysoka roślinność redukowała zapachy, które od lat są bolączką ełczan w południowej części miasta.
Co więcej, w planach było cięcie kolejnych fragmentów lasu w pobliżu tej firmy. Zwrócił na to uwagę między innymi Kamil Wysocki z ełckiej Konfederacji. Jak zapewnił 2 lipca Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku, są już po rozmowie z leśnikami i dalszego wyrębu nie będzie.
Do tematów związanych z uciążliwościami zapachowymi będziemy wracać.