Sprawa drogowców trafiła do Sądu Najwyższego

sad akta

zdjęcie ilustracyjne

Ełk- Olecko- Warszawa

Od ponad 3 lat trwa sądowa batalia oleckich drogowców. To pokłosie groźnego zdarzenia, do którego doszło na podełckiej trasie Woszczele-Grabnik 29 grudnia 2020 roku.

Tego dnia jechały tamtędy Magdalena i Marzena U. Na auto spadł konar. Stąd zarzuty dla mężczyzn. Ci byli odpowiedzialni za ocenę stanu i pielęgnację drzew rosnących wzdłuż tej trasy. Zgodnie z zarzutem, mieli zaniechać zakwalifikowania jednego z nich jako drzewa do wycinki, względnie wycięcia konarów. Tym samym mieli narazić kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Feralnego dnia na auto, którym jechały matka z córką, spadł konar. W wyniku tego wypadku Marzena U. doznała poważnych obrażeń- między innymi pęknięcia miąższu wątroby, złamania żeber i stłuczenia klatki piersiowej. Tym samym mężczyźni mieli nieumyślnie spowodować ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu Marzeny U.

Sprawa toczy się od czerwca 2021 roku. Jesienią 2023 roku Sąd Rejonowy w Ełku uznał mężczyzn za winnych i skazał ich na 4 miesiące pozbawienia wolności, lecz wykonanie tych kar warunkowo zawiesił na okres próby dwóch lat. Następnie sąd odwoławczy to orzeczenie uchylił, lecz 10 czerwca wpłynęły skargi na wyrok sądu odwoławczego.
Teraz wszystkim zajął się zatem Sąd Najwyższy.
Jak poinformował Radio 5 Maciej Brzózka z Zespołu Prasowego Sądu Najwyższego, zdaniem ełckiej prokuratury, uchylenie wyroku Sądu Rejonowego w tej sprawie było niezasadne. Prokuratura wnosi o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Sprawa została zarejestrowana i został już wyznaczony sędzia sprawozdawca. Termin jej rozpoznania nie został jednak jeszcze wyznaczony.

Co dalej? Teraz Sąd Najwyższy może w drodze postanowienia oddalić skargę prokuratury albo uchylić zaskarżony wyrok w całości lub w części i przekazać sprawę sądowi odwoławczemu do ponownego rozpoznania.

 

Exit mobile version