Ugodził nożem, ale sąd go uniewinnił

sad prokuratura sprawiedliwosc

(zdj. ilustracyjne)

Giżycko/Białystok

W czwartek (29.08) Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał wyrok w sprawie 18-letniego mężczyzny, który w lipcu ubiegłego roku w Giżycku zranił innego mężczyznę nożem. Sprawą zajmowała się wcześniej olsztyńska „temida” i uznała, że 18-latek przekroczył podczas szarpaniny granicę obrony koniecznej. Sąd odwoławczy zmienił orzeczenie olsztyńskiej „okręgówki” uznając, że oskarżony granic obrony koniecznej nie przekroczył, odpierając w obronie koniecznej bezpośredni, bezprawny zamach na swoje zdrowie.

29 sierpnia sędzia podkreślił, że oskarżony był trzymany za szyję i nie miał szansy podjęcia innych aktywnych działań obronnych, jak na przykład ucieczka przed napastnikiem. Dynamiczność ataku i sytuacja, którą oskarżony uznawał za beznadziejną wskazują, że w tym przypadku chwycenie za nóż miało charakter całkowicie obronny. Skierowanie przez oskarżonego ostrza w stronę klatki piersiowej napastnika w białostockiej „apelacji” oceniono jako działanie odruchowe.

Sąd I instancji wskazał, że oskarżony winien skierować swe działania w kierunku mniej newralgicznych dla życia części ciała napastnika. Jednak w ocenie sądu odwoławczego trudno byłoby w tej konkretnej sytuacji wymagać od oskarżonego, by broniąc się, w sytuacji tkwienia w uścisku za szyję, z którego bezskutecznie starał się wyrwać, zadawał ciosy w sposób przemyślany, a nie instynktowny.

Na uwagę zdaniem Sądu Apelacyjnego zasługiwało też, że oskarżony nie kontynuował żadnych działań fizycznych względem pokrzywdzonego po tym, jak doszło do jego zranienia.

Exit mobile version