Ełk
– Przed nami ambitny plan na trudne czasy – tak o budżecie na 2025 rok mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. Miejscy radni podczas dzisiejszego (18.12) posiedzenia przyjęli uchwałę budżetową. Projekt poparło 13 radnych, 5 było przeciw, a 4 osoby nie oddały głosu.
Ponad 444 mln zł dochodów, prawie 510 mln zł wydatków, deficyt budżetowy na poziomie 65,3 mln zł – tak w liczbach prezentuje się budżet Ełku na przyszły rok.
Na inwestycje miejski samorząd planuje wydać ponad 107 mln zł. Kluczowe przedsięwzięcia to między innymi modernizacja pływalni czy przebudowa ul. Sikorskiego. Na liście inwestycyjnej znalazła się też dokumentacja projektowa nowej hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 1 w Ełku.
powiedział prezydent Tomasz Andrukiewicz.
Najwięcej wydatków pochłonie oświata. To ponad 177 mln zł. Trzeba też było uwzględnić między innymi podwyżki płac czy ciągle rosnące koszty utrzymania związane z inflacją.
Za przyjęciem budżetu zagłosowali radni z Dobra Wspólnego oraz Prawa i Sprawiedliwości. Jak podkreślali, to budżet inwestycyjny, dzięki któremu miasto może się rozwijać.
Stwierdził Andrzej Surynt z Dobra Wspólnego.
Przedstawiciele klubu Łączy nas Ełk nie wzięli udziału w głosowaniu nad uchwałą budżetową. Twierdzą, że została ona przygotowana z naruszeniem procedur. Nie wykluczają też jej zaskarżenia.
Powiedział Ireneusz Dzienisiewicz, przewodniczący klubu „Łączy nas Ełk”.
W podobnym tonie wypowiadał się podczas sesji Włodzimierz Szelążek, szef Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej.
Prezydent Ełku odpiera te zarzuty.
Łącznie z wykupem obligacji przypadającym na przyszły rok miasto planuje zaciągnąć kredyt w wysokości ponad 51 mln zł.