„To czarna kartka w naszym życiorysie”

Ełk

Patrole milicji i wojska. Na ulicach czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Oficjalna cenzura korespondencji, łączności telefonicznej i godzina milicyjna. Dokładnie 43 lata temu w Polsce wprowadzono stan wojenny. Był to okres represji, aresztowań i terroru.

W piątek (13.12) w Parku Solidarności przy Pomniku Poległych za Wolną i Niezawisłą Polskę przedstawiciele władz samorządowych, służb mundurowych, miejskich instytucji i szkół złożyli kwiaty w hołdzie ofiarom stanu wojennego.

– To ważny czas refleksji nad historią – mówił prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz.

W czasie tłumienia protestów zginęło 40 osób w całej Polsce, a ponad 10 tysięcy zostało internowanych. Wśród tych ostatnich byli również ełczanie. Jerzy Danieluk tworzył struktury ełckiej „Solidarności”. Był ówczesnym przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy Zakładzie Transportu Przemysłu Mięsnego. Został zatrzymany na przystanku PKP w Nowej Wsi Ełckiej. W ośrodku internowania w Suwałkach spędził 28 dni.

Na 8 miesięcy został zatrzymany Wacław Jankowski.

– 13 grudnia 1981 to czarna kartka w naszym życiorysie – podkreśla Andrzej Bach, kolejny ełcki internowany.

Władze PRL spacyfikowały 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 roku zakładów. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni „Wujek”, gdzie funkcjonariusze ZOMO użyli broni, w wyniku czego zginęło 9 górników. Podczas stanu wojennego zdelegalizowano Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, a jego przywódców internowano.

– Stan wojenny nie zahamował dążenia do wolności i z tego zła wyszło dobro – uważa Rafał Żytyniec, dyrektor Muzeum Historycznego w Ełku.

Decyzja o zawieszeniu stanu wojennego zapadła 31 grudnia 1982 roku. Zniesiono go 22 lipca 1983 roku.

Fot. Radio 5

Exit mobile version