Ładowanie w trasie – jak zoptymalizować czas i koszty podróży elektrykiem?

42 1

Podróż samochodem elektrycznym na długim dystansie to specyficzne (dla niektórych, nomen omen, elektryzujące…) doświadczenie, które różni się od jazdy autem spalinowym i wymaga strategicznego planowania. Klucz do sukcesu leży w zrozumieniu dynamiki ładowania oraz wyborze odpowiednich sieci, co pozwala na płynne pokonywanie kilometrów. Odpowiednie przygotowanie zamienia logistykę w przyjemną część wyprawy.

Dlaczego warto ładować tylko do osiemdziesięciu procent?

Jedną z absolutnie najważniejszych zasad efektywności w trasie jest świadoma rezygnacja z ładowania baterii do stu procent. Fizyka ogniw sprawia, że szybkość przyjmowania energii drastycznie spada po przekroczeniu osiemdziesięciu procent pojemności, co nieproporcjonalnie wydłuża postój. Doświadczeni kierowcy preferują strategie częstszych zatrzymań i ładowania w szybkim przedziale od dziesięciu do pięćdziesięciu procent. W tym zakresie ładowarka DC dostarcza największą moc – postój jest wtedy znacznie bardziej efektywnym czasowo niż czekanie na ostatnie procenty. Taka taktyka, mimo że wymusza większą liczbę przerw, często zmniejsza całkowity czas podróży w porównaniu do ładowania do pełna. Lepiej jest dynamicznie przemieszczać się między stacjami, niż tracić cenne minuty na powolne „dopychanie” energii na stacji.

Jak temperatura wpływa na szybkość ładowania?

W chłodnych warunkach, szczególnie poniżej dziesięciu stopni, odpowiednie przygotowanie baterii może skrócić czas ładowania nawet o pół godziny. Proces ten (preconditioning) podgrzewa ogniwa do optymalnej temperatury roboczej wynoszącej około trzydziestu stopni, gwarantując maksymalną możliwą moc. Nowoczesne auta pozwalają włączyć tę funkcję zdalnie przez aplikację lub automatycznie podczas nawigowania do szybkiej ładowarki. Jest to ważne na trasach górskich, gdzie bez podgrzania bateria przyjmuje prąd z mocą o połowę mniejszą niż w warunkach idealnych. Dzięki temu unikniemy sytuacji, w której zimna bateria ogranicza moc ładowania do zaledwie kilkudziesięciu kilowatów. Pamiętanie o termice to swoista inwestycja w szybkość, pozwalająca uniknąć długiego marznięcia na stacjach zimą.

Gdzie szukać oszczędności i jak planować trasę?

Ceny energii w roamingu różnią się drastycznie, dlatego warto korzystać z abonamentów sieci takich jak IONITY, co obniża stawki niemal o połowę. Sieć Fastned również oferuje atrakcyjne zniżki dla stałych użytkowników, co opłaca się przy częstych podróżach zagranicznych. Planując budżet wyjazdu ale i codziennego użytkowania, warto pomyśleć o innych kosztach stałych – sprawdź kalkulator ubezpieczenia samochodu elektrycznego, by zoptymalizować swoje wydatki. Do precyzyjnego wyznaczania trasy niezbędna jest odpowiednia aplikacja – najlepiej taka, która uwzględnia zużycie energii i teren. Ten sam program z zaimplementowaną bazą recenzji pozwala zweryfikować, czy wybrana ładowarka jest sprawna i posiada dobre opinie społeczności. Optymalna strategia zakłada używanie obu tych narzędzi jednocześnie, by uniknąć przykrych niespodzianek na drodze.

Oto zestawienie średnich kosztów ładowania w Unii Europejskiej:

W jaki sposób styl jazdy wydłuża zasięg?

Szybkość ładowania to nie wszystko, gdyż realny czas podróży zależy w ogromnym stopniu od płynności jazdy i przewidywania. Zmniejszenie prędkości przelotowej o zaledwie kilkanaście kilometrów na godzinę może zwiększyć zasięg nawet o dwadzieścia procent. Niezwykle ważne jest efektywne wykorzystywanie regeneracyjnego hamowania, które odzyskuje energię podczas zjazdów lub dojeżdżania do świateł. Badania potwierdzają, że ostrożna jazda pozwala zredukować zużycie prądu do poziomu poniżej dziesięciu kilowatogodzin na sto kilometrów. W zimie warto również unikać jazdy w nocy, kiedy bardzo niskie temperatury dodatkowo wpływają na wydajność ogniw. Unikanie gwałtownych przyspieszeń oraz ograniczenie użycia klimatyzacji to proste sposoby na rzadsze wizyty na stacjach ładowania.

 

Artykuł sponsorowany

Exit mobile version