Suwałki
Lekarzy brakuje w suwalskim szpitalu. Część jest na kwarantannie, a część sama choruje. Jednocześnie rośnie liczba osób hospitalizowanych, między innymi zakażonych koronawirusem.
Na podobne problemy skarży się już wiele szpitali w kraju. Kolejne placówki zgłaszają brak wolnych miejsc. Chodzi o tak zwane ,,łóżka covidowe” dla pacjentów z koronawirusem, czy też intensywnej terapii gdzie leżą pacjenci w ciężkim stanie podłączeni do respiratorów.
Z powodu pandemii – w szpitalach zakaźnych coraz częściej brakuje też personelu, który zająłby się chorymi. Brakuje pielęgniarek, sanitariuszy i lekarzy chorób zakaźnych.
Suwalski Oddział Zakaźny jest już pełen. Część pacjentów trafia na pulmonologię, gdzie są leczeni. Brakuje też lekarzy zakaźników. Większość z nich przebywa na zwolnieniach L-4.
Jak mówi Adam Szałanda, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego im dr Ludwika Rydygiera w Suwałkach, to nie jedyny oddział, który cierpi w tej chwili na braki.
Problemy z kadrą są również na oddziale Nefrologii. Trzech lekarzy tego oddziału przebywa obecnie na kwarantannie.
Jak zapewnia jednak dyrektor suwalskiego szpitala, pacjenci mają zabezpieczoną opiekę lekarską.
Przypomnijmy, że obecnie (14.10) w suwalskiej placówce przebywają 33 osoby zakażone koronawirusem. 2 osoby są podłączone pod respirator i wymagają ciągłej opieki. 3 osoby przebywają w izolatorium.
Źródło: Szpital Wojewódzki w Suwałkach