Ełk
Zgłosiła włamanie do piwnicy i poprosiła o pilną interwencję.
Jak się okazało, 48-letnia mieszkanka Ełku wymyśliła takie zdarzenie, bo podczas oglądania serialu poczuła „dziwny lęk”.
– Na miejsce zdarzenia pojechał patrol policji. – mówi Agata Kulikowska de Nałęcz – oficer prasowy ełckiej policji.
Na miejscu policjanci obejrzeli wskazaną piwnicę, jednak nie stwierdzili żadnych prób włamania. Wszystko było w porządku, kłódka była nienaruszona i nikogo w piwnicy nie było. W rozmowie ze zgłaszającą okazało się, że kobieta wymyśliła historię z włamaniem. 48-latka była pod wpływem alkoholu. Stwierdziła, że oglądała serial i nagle poczuła nieuzasadniony „dziwny lęk”, więc postanowiła wezwać policję. Nie potrafiła racjonalnie wyjaśnić, czego właściwie oczekuje od funkcjonariuszy.
To nie pierwszy raz, kiedy kobieta bezpodstawnie wezwała policjantów. Tym razem sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Tego typu interwencje trwają kilkanaście lub kilkadziesiąt minut i mogą odciągać policjantów od pilnych i ważnych czynności. W tym czasie ktoś rzeczywiście może potrzebować pomocy. Prosimy o rozważne i przemyślane wybieranie numeru alarmowego. Niedopuszczalne jest, żeby angażować policjantów bez rzeczywistej potrzeby, ze złośliwych pobudek lub dla żartu. Służby ratunkowe są po to, by nieść pomoc i reagować w sytuacjach realnych zagrożeń.
W przypadku bezpodstawnego wezwania policji należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.