Suwalszczyzna
Pierwszy bocian dotarł na Suwalszczyznę. Nagranie ptaka kroczącego po polu otrzymaliśmy na radiowego maila. Do filmu załączono adnotację – „Dzień dobry 10 marca przyleciał bocian do Rosochatego Rogu”.
Niestety, to bardzo źle dla bociana. Jak mówi Wojciech Misiukiewicz, starszy specjalista do spraw edukacji Wigierskiego Parku Narodowego, lepiej dla bocianów, aby nie śpieszyły się z przylotem. Teraz na Suwalszczyźnie są skazane na głód. Niby taki bocian ma dobrze, bo może wybrać lepsze gniazdo, ale nie ma co jeść.
Wojciech Misiukiewicz przypomina historię z kwietnia 2013 roku, kiedy to przy ulicy Hubala w Suwałkach głodowało około 40 bocianów. Ptaki przyleciały, licząc na dobrą pogodę. Tymczasem na Suwalszczyźnie zastała je sroga zima. Zmarznięte i głodne stały w polu. Z pomocą ruszyli suwalczanie, którzy wozili bocianom świeże, surowe podroby. Na początku ptaki z rezerwą przyjmowały ludzką pomoc. Później przekonały się, do niej i korzystały ze wsparcia do momentu, kiedy nadeszło ocieplenie.