Suwałki
Weselną imprezę przerwali w sobotni (17.04) wieczór policjanci i inspektorzy Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Suwałkach. Goście musieli się rozejść, a mundurowi sprawdzają, czy doszło do sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.
Do zdarzenia doszło w jednej z sal na północy miasta. Wcześniej inspektorzy Sanepidu otrzymali donos, że przedsiębiorca organizuje imprezy w czasie pandemii. Pismo nie wskazywało jednak miejsca i daty. Po analizie ryzyka, z uwzględnieniem harmonogramu kontroli pod kątem sanitarnym i przestrzegania obostrzeń, w sobotni wieczór inspektorzy i policjanci udali się pod wybraną salę. Na miejscu zastali zamkniętą na kłódkę bramę i zasłonięte okna w budynku. Okazało się, że w środku odbywało się wesele. W sali było około 40 osób. Sanepid wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności w sprawie przerwania imprezy, a weselnicy musieli się rozejść.
Jak powiedziała Radiu 5 Anna Radzewicz, kierownik Oddziału Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia suwalskiego Sanepidu, na miejscu stwierdzono, niezgodności wynikające z prawa żywnościowego, za co przedsiębiorca otrzymał grzywnę w trakcie kontroli. Inspektorzy stwierdzili też złamanie zakazów pandemicznych. Chodzi o zorganizowanie imprezy okolicznościowej, udostępnienie miejsca do tańczenia oraz serwowanie gościom siedzącym przy stołach posiłków i napojów. W tym zakresie SANEPiD ustala jeszcze grzywny.
Natomiast policja sprawdza, czy doszło do sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, za co grozi od pół do 8 lat więzienia. Mundurowi zastrzegają, że postępowanie jest w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek.
To pierwsza taka sytuacja w Suwałkach. Jak dodaje Anna Radzewicz, miejscowi przedsiębiorcy respektują obostrzenia pandemiczne i z szacunkiem podchodzą do wprowadzonych zasad. Przypomnijmy, że zgodnie z rządowymi obostrzeniami wynikającymi z pandemii koronawirusa w Polsce do 25 kwietnia obowiązuje całkowity zakaz organizacji wesel i innych przyjęć okolicznościowych.
