Ełk
Czy powrót dzieci do szkół wpłynie na potencjalny wzrost zakażeń koronawirusem? To często słyszane ostatnimi czasy pytanie. W kraju już pojawiają się przypadki Covid-19 wśród uczniów. Nauczyciele w większości są zaszczepieni. I martwi ich zupełnie inna rzecz.
Dyrektor ełckiej „czwórki” Wanda Wojnowska mówi, że stan izolacji i jedynie wirtualnego kontaktu z rówieśnikami stał się dla uczniów normalnością. To szczególnie martwi pedagogów.
– Teraz z tego stanu, z tej sfery musimy ich wyrwać – podkreśla Wanda Wojnowska.
Najmłodsi uczniowie podstawówek wrócili do nauki stacjonarnej tuż po majówce. Mowa o klasach 1-3. Teraz przymierzają się do tego ich starsi koledzy. Rząd chce, by pod koniec miesiąca wszyscy uczniowie, także ci ze szkół średnich, przesiedli się sprzed ekranu monitora do szkolnych ławek.
W Szkole Podstawowej nr 4 w Ełku długo trwały dyskusje nad tym, jak ten powrót ma wyglądać. Nauczyciele doszli do wniosku, że w pierwszej kolejności trzeba skupić się na odbudowaniu nadwerężonych pandemią relacji. O integrację zadbają szczególnie wychowawcy, będą chociażby zajęcia w plenerze. Nie będzie za to prac domowych i ocen niedostatecznych.
Jak dodaje Wanda Wojnowska, w ostatnim miesiącu nauki nie będzie też sprawdzianów czy niezapowiedzianych kartkówek. Na nadrabianie zaległości ma być przeznaczony następny rok szkolny.
Dodajmy, że dzieci będą się uczyć stacjonarnie przez niecały miesiąc. Tegoroczne wakacje rozpoczynają się 26 czerwca.