Suwałki
Pełną parą idzie zbiórka złomu na rzecz Antosia Kuczyńskiego, chłopczyka z Sejn, który wymaga kosztownej operacji serca.
W akcję zaangażowali się mieszkańcy okolicznych wsi, druhowie, przedszkola i szkoły. Na pomysł zbiórki wpadł Rafał Baranowski, właściciel jednego ze skupów złomu w Suwałkach. Jak zapowiedział od wtorku (04.05.21) do soboty 8 maja cały dochód ze złomu skup przekaże na leczenie Antosia.
Metale kolorowe i stal można przywieźć osobiście – na ulicę Wojska Polskiego 100 w Suwałkach (wjazd od ulicy Hubala). Można też zadzwonić, a pracownicy firmy odbiorą złom. Rafał Baranowski rozstawił też kontenery na złom: w Nowej Wsi, Sobolewie, Potaszni i Filipowie.
Wiele osób przywozi złom na miejsce. Z rana spotkaliśmy Arkadiusza Chałko, który zebrał złom w swoim zakładzie. Jak mówi, ludziom trzeba pomagać.
Każda tona złomu to 1300 złotych na koncie dziecka. Złomowisko i firma recyklingowa nie pobiera żadnej marży. Wszystko trafia do Antosia. Rafał Baranowski zachęca do udziału w zbiórce wszystkich, szczególnie firmy, które mogą mieć dużo złomu.
Antoś Kuczyński z Sejn urodził się z poważną wadą serca i wymaga operacji serca w specjalistycznej klinice w Bostonie. Jej koszty szacowane są na 1,5 miliona złotych. Dzięki zabiegowi mógłby wrócić do zdrowia. W związku z tym rodzice uruchomili zbiórkę pieniędzy. Dotychczas sądzili, że mają kilka miesięcy. Niestety, stan zdrowia chłopca pogorszył się. Trudno powiedzieć, ile czasu mu zostało. Jeśli rodzice nie zbiorą potrzebnej kwoty, dziecko czeka operacja ratująca życie. Antoś będzie miał serce jednokomorowe, co będzie rzutowało na jakość życia. Dotychczas na rzecz Antosia udało się zebrać ponad 700 tysięcy złotych. Liczy się każda złotówka. Rodzice apelują do osób prywatnych i firm.