Mściszewo (powiat olecki)
Trwa liczenie strat po pożarze w Mściszewie koło Kowal Oleckich. Bez dachu nad głową została ośmioosobowa rodzina. Najmłodsze z dzieci ma dopiero rok.
Dom, w którym mieszkali, spłonął doszczętnie wczoraj (28.07) po południu. Ogień pojawił się w okolicach poddasza, na tę chwilę przyczyna jego wybuchu jest nieznana.
Pożar był jednak na tyle rozległy, że budynek nie nadaje się do ponownego zamieszkania.
Wójt gminy Kowale Oleckie Krzysztof Locman zaznacza, że budynek jest własnością spółdzielni. To ona zadecyduje, czy dwurodzinny dom, w którym w ostatnim czasie mieszkała matka z siedmiorgiem dzieci, zostanie odbudowany.
Gmina zorganizowała pogorzelcom pomoc. Wójt zaproponował adaptację wiejskiej świetlicy na tymczasowy lokal mieszkalny. Jak mówi, jest tam dostęp do aneksu kuchennego, gmina w razie potrzeby zapewni rodzinie miejsce do spania.
Na razie jednak poszkodowana w tym pożarze kobieta chce zatrzymać się z dziećmi u bliskich.
Gmina planuje uruchomić zbiórkę na rzecz pogorzelców. Jak mówi wójt, czekają teraz na informacje od gminnego ośrodka pomocy na temat tego, co będzie w pierwszej kolejności potrzebne rodzinie.
Jeszcze dziś (29.07) na stronie Urzędu Gminy Kowale Oleckie ma pojawić się komunikat, w jaki sposób można będzie pomóc matce i jej dzieciom.
Przypomnijmy, pożar w Mściszewie wybuchł wczoraj (28.07) po godzinie 13.00. Z żywiołem walczyło siedem zastępów strażaków. Dom jest w katastrofalnym stanie. Nie nadaje się do zamieszkania, a co więcej – nie można nawet do niego wejść. Konstrukcja grozi zawaleniem.
Przyczyny wybuchu ognia ustalać będzie policja, prawdopodobnie powołany zostanie też biegły. Wstępnie straty po tym dramatycznym wydarzeniu oszacowano na pół miliona złotych.