Giżycko
Pracowity weekend mają za sobą giżyccy policjanci. Pracowali na miejscu wypadku, zatrzymali trzech nietrzeźwych kierowców oraz cyklistów na podwójnym gazie, nie zabrakło też interwencji związanych z burzami i silnymi podmuchami wiatru.
Ze złamaniem obojczyka przetransportowany został do szpitala w Giżycku 14-letni rowerzysta, poszkodowany w niedzielnym (01.08) wypadku na trasie Kruklanki – Sołdany.
Z ustaleń policjantów wynika, że do zdarzenia doszło, gdy od ciągnika rolniczego odczepiła się naczepa, zjechała na przeciwległy pas jezdni i wjechała w grupę nadjeżdżających z naprzeciwka rowerzystów.
Wszyscy uczestnicy tego zdarzenia byli trzeźwi.
– Okazało się jednak, że kierujący ciągnikiem nie posiadał uprawnień do kierowania tego typu zespołem pojazdów – poinformowała Iwona Chruścińska, oficer prasowy KPP w Giżycku.
Nie wszyscy kierowcy, których w miniony weekend skontrolowali giżyccy policjanci, byli trzeźwi.
Niechlubny rekordzista, sprawca kolizji parkingowej, miał blisko 3 promile alkoholu. Połowę mniej alkomat wskazał w przypadku 29-latka kierującego volkswagenem lupo. Odpowie on jednak nie tylko za jazdę po alkoholu, ale również za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. W centrum miasta zignorował policyjne sygnały dźwiękowe i świetlne. Efekt? Po zatrzymaniu trafił do policyjnej celi do czasu wyjaśnienia sprawy.
Obaj kierowcy stracili już prawo jazdy. Podobnie jak kierująca passatem, która wydmuchała blisko 0,5 promila. Wszyscy troje ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania tłumaczyć się będą przed sądem.
Policjanci interweniowali również wobec nietrzeźwych cyklistów. Ci ujęci zostali w Giżycku, Kruklankach i Miłkach. Alkomat wskazał od 0,5 do 1,5 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy ukarani zostali mandatami w wysokości po 500 złotych.
Podczas minionego weekendu nie zabrakło też interwencji związanych z wietrzną i burzową pogodą. W sobotę (31.07) na jeziorze Niegocin wywróciła się łódka, a sześcioosobowa załoga wpadła do wody. Poszkodowanych na swój pokład podjęli ratownicy MOPR. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Szczęśliwy finał miało również zdarzenie, do którego doszło na trasie Wilkasy – Bogaczewo. Ze zgłoszenia, jakie wpłynęło do służb wynikało, że na auto osobowe, którym jechał kierowca i pasażerowie, spadło drzewo. Na szczęście nikomu nic się nie stało, uczestnicy zdarzenia wyszli z auta o własnych siłach.
Dwa auta zniszczone zostały na parkingu jednego z ośrodków wypoczynkowych. W chwili, gdy silny wiatr przewrócił drzewa na pojazdy, nikogo w nich nie było. Skończyło się jedynie na stratach w mieniu. Szkody usuwali strażacy.