Płaska
Ciągłe kontrole straży granicznej, policji i wojska zaczynają dokuczać mieszkańcom terenów objętych stanem wyjątkowym.
Sejm przedłużył w ubiegłym tygodniu stan wyjątkowy na obszarze przy granicy z Białorusią o 60 dni. Powodem wniosku prezydenta RP w tej sprawie było utrzymujące się zagrożenie na terenach przygranicznych. Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w strefie przy granicy z Białorusią i obejmuje miejscowości w województwach lubelskim i podlaskim, między innymi w gminach Lipsk, Płaska i Giby. Wprowadzenie stanu wyjątkowego oznacza brak możliwości między innymi organizowania zgromadzeń i imprez masowych. Są też ograniczenia dotyczące przebywania tam osób, które nie są zameldowane.
Jednym z zauważalnych skutków wprowadzenia stanu wyjątkowego są liczne kontrole służb. Mówił o tym we wtorek (05.10.21) w Radiu 5 Wiesław Gołaszewski, wójt gminy Płaska. Mieszkańcy gminy są kontrolowani nawet kilka razy dziennie.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego uzasadniano tym, że reżim Aleksandra Łukaszenki prowadzi „wojnę hybrydową”, używając do tego migrantów. Straż Graniczna codziennie informuje o kilkuset udaremnionych próbach nielegalnego przekroczenia granicy. Wiesław Gołaszewski przyznaje, że mieszkańcom gminy zdarza się spotykać wędrujących cudzoziemców.