Spalarnia w innym miejscu? Jest problem techniczny

09 12 21 michal buczynski prezes pec 2

Suwałki

Kolejne podwyżki cen ciepła szykują się w Suwałkach. Dobre jest to, że dopiero za kilka miesięcy. Złe, że sięgną minimum 10-ciu procent.  – Wszystko przez rosnące ceny emisji dwutlenku węgla – wyjaśnia Michał Buczyński, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Suwałkach. Przypomnijmy, że we wrześniu stawki za ciepło w Suwałkach wzrosły o 12,5 procent. Dla porównania – w Augustowie było jeszcze więcej, bo 21 procent. Głównym powodem był wzrost praw do emisji dwutlenku węgla, ale też rosnące koszty zakupu węgla. Okazuje się, że ceny emisji cały czas rosną i są prawie czterokrotnie wyższe niż przed rokiem.

Ewentualne podwyżki muszą być zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki, co poprzedzają odpowiednie procedury, dlatego planowany wzrost szacowany jest na czerwiec.

Michał Buczyński przypomina, że PEC wcześniej poczynił kroki, aby przeciwdziałać podwyżkom. W tym celu Przedsiębiorstwo uruchomiło kocioł na biomasę, dzięki czemu PEC zmniejszył zapotrzebowanie na prawo emisji dwutlenku węgla, niemniej drastyczne wzrosty cen praw zniweczyły efekt. Kolejnym działaniem, jakie chce podjąć samorząd, jest budowa spalarni odpadów, z której ciepło może posłużyć do zasilania sieci. Instalacja pokryłaby do 20 procent zapotrzebowania na ciepło, na dodatek zwolnionego z opłaty za emisję CO2.

Inwestycji poświęcone będzie spotkanie w Suwalskim Ośrodku Kultury zaplanowane na najbliższy wtorek (14.12). Tematem będzie Raport Oddziaływania Przedsięwzięcia na Środowisko i petycja części mieszkańców gminy Suwałki, którzy optują za zmianą lokalizacji inwestycji. Sugerują, aby zamiast przy PEC-u, spalarnia powstała na terenach przemysłowych przy ulicy Wojska Polskiego.
Władze miasta już na ostatnim spotkaniu zastrzegały, że to wymagałoby budowy nowego, pięciokilometrowej długości rurociągu i podniosło koszt inwestycji o jedną czwartą, czyli minimum 25 milionów złotych.

Okazuje się jednak, że nie pieniądze są największym kontrargumentem dla tej lokalizacji. Jak wyjaśnia prezes, ciepło z takiej instalacji ma 80 stopni Celsjusza, a to za mało, aby trafiło do sieci, dlatego musi zostać jeszcze podgrzane w kotłach PEC-u i wprowadzone do sieci. Jak mówi Michał Buczyński, to kryterium techniczne jest tutaj najważniejsze.


Audycja „Gość Radia 5” z udziałem Michała Buczyńskiego, prezesa PEC.


Exit mobile version