Suwałki
Bożena Kamińska, była parlamentarzystka i była dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury, zrezygnowała z kandydowania na stanowisko szefa SOK. Jak powiedziała Radiu 5, nie chce stawiać samorządu w niekomfortowej sytuacji.
Chodzi o prokuratorskie zarzuty, jakie usłyszała w grudniu minionego roku. Śledczy zarzucili byłej posłance składanie fałszywych oświadczeń majątkowych oraz przywłaszczenie środków na działalność biura poselskiego.
Bożena Kamińska nie przyznaje się do zarzucanych czynów, zapewnia o swojej niewinności, a sprawę nazywa polityczną. Jednocześnie podejrzewa, że prowadzone wobec niej postępowanie wiąże się z wydarzeniami sprzed trzech lat, kiedy była parlamentarzystką i informowała o skargach policjantów na sytuację między innymi w suwalskiej komendzie. Mundurowi mieli wówczas donosić o nieprawidłowościach i skarżyć się, że muszą całodobowo pilnować domu Jarosława Zielińskiego, ówczesnego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji. Przypomina, że Daniel Kołnierowicz, ówczesny szef podlaskiej policji, podczas wywiadu w Radiu 5 zaproponował ogłoszenie konkursu na donos na posłankę.
Decyzja Bożeny Kamińskiej oznacza, że o fotel szefa SOK ubiega się teraz jedynie Ignacy Ołów, który pełni teraz obowiązki dyrektora placówki.
Podczas pierwszego konkursu komisja rekomendowała prezydentowi miasta kandydaturę Krzysztofa Dziemiana. Strony nie doszły jednak do porozumienia i miasto ogłosiło kolejny konkurs.