Suwałki/Przemyśl
Spontaniczny wyjazd z pomocą dla uchodźców z Ukrainy zorganizował Kamil Lauryn, miejski radny z klubu „Łączą nas Suwałki”. W sobotnie popołudnie ogłosił, że rusza z Suwałk do Przemyśla, aby pomagać. Szukał chętnych. Kiedy znalazło się kilka osób – ruszyli. Na miejscu pomagali w transporcie Ukraińców do miejsc w Warszawie. Cztery osoby i dziecko przywieźli do Suwałk. Przybyłe osoby pod swój dach przyjął radny Zbigniew De-Mezer, kolega Kamila Lauryna z tego samego ugrupowania. Stwierdzili, że lepiej dla przybyłych będzie, jeśli na pierwsze noce trafią do normalnego domu, a nie hostelu.
Jak powiedział Radiu 5 Kamil Lauryn, żadne z czterech aut nie wróciło puste.
Z relacji Kamila Lauryna wynika, że w Przemyślu są rzesze uchodźców potrzebujących pomocy. – Są przerażeni, a przez to nieufni i trudno ich przekonać do siebie – powiedział Radiu 5 radny. Zaapelował, aby nie wierzyć opiniom, że takie wyjazdy nic nie zmienią, bo Ukraińcom można pomóc.