region
O tym należy mówić i o nich trzeba pamiętać.
Za miesiąc, dokładnie 25 marca, minie rok od aresztowania członków zarządu Związku Polaków na Białorusi, prezes Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.
Podżeganie do nienawiści, rehabilitacja nazizmu – to są zarzuty, które usłyszeli. Grozi za to do 12 lat więzienia.
Aresztowania, to element represji białoruskiego reżimu, które nasiliły się po ubiegłorocznych protestach po wygranych przez Aleksandra Łukaszenkę wyborach.
Takiego wyniku głosowania nie zaakceptowało białoruskie społeczeństwo. Tysiące wyszły na ulice. Reżim brutalnie rozprawił się z protestującymi. Rozpoczęły się aresztowania. Represje dotknęły również mieszkających na Białorusi Polaków.
Dwa miesiące w Białoruskim areszcie spędziła Maria Tiszkowska – prezes wołkowyskkiego oddziału Związku Polaków na Białorusi i członek zarządu głównego.
– Nie były to łatwe dwa miesiące – wspomina Maria Tiszkowska.
Najgorszy jest brak kontaktu ze światem zewnętrznym. Osadzeni w białoruskim więzieniu są praktycznie odcięci od wszelkich informacji. Nie ma odwiedzin. Świętem staje się spotkanie z adwokatem.
Polacy zazwyczaj słyszą ten sam zarzut, czyli „podżeganie do nienawiści i rehabilitacja nazizmu”.
Po dwóch miesiącach działaczka została załadowana do samochodu i wywieziona na granicę z Polską.
Bardzo tęskni za domem i wierzy, że kiedyś będzie mogła wrócić na Białoruś.
Aresztowania polityczne na Białorusi bardzo wzmogły się w ciągu ostatniego roku.
W więzieniach przebywają tysiące ludzi. Są to Białorusini, ale też Polacy mieszkający na Białorusi.
W Polsce ich symbolem i twarzami są Andżelika Borys i Andrzej Poczobut. Rocznica ich aresztowania minie 25 marca.
Ważne jest wsparcie i pamięć.
– O tej sytuacji musimy głośno mówić – mówi Maria Tiszkowska.
Takie akcje organizowane są w Białymstoku w centrum miasta, w Warszawie i innych miastach Polski.
O uwolnienie więźniów politycznych apelował prezydent Andrzej Duda, w tej sprawie wypowiadali się też przedstawiciele Unii Europejskiej. Na razie wszystkie te wypowiedzi nie spotkały się z żadną reakcją ze strony rządu Białorusi.
Pamięć o przebywających w więzieniach podtrzymują też organizacje polonijne.
List otwarty z apelem o uwolnienie więźniów politycznych, do rządu Białorusi, wystosowało między innymi węgorzewskie koło Wspólnoty Polskiej.