Suwałki
Nowego otwarcia, szkolenia miejscowych piłkarzy i powrotu do korzeni chcą w Suwalskim Klubie Sportowym Wigry miejscy radni. Temat podnieśli w środę (29.06) na sesji Rady Miejskiej. Jak wiadomo, Zarząd Klubu poinformował, że z przyczyn finansowych nie może przystąpić do rozgrywek o Mistrzostwo II Ligi Piłki Nożnej. Drużyna zagra w czwartej Lidze Podlaskiej. Informacja poruszyła wiele osób, czego wyraz dali w mediach społecznościowych. Wielu z żalem przyjęło decyzję Zarządu. Mało kto spodziewał się takiego obrotu sprawy. Jeszcze niedawno Wigry walczyły o powrót do pierwszej ligi.
Sprawa poruszyła też radnych. Dyskusję na ten temat zaczął Kamil Lauryn, radny klubu Łączą nas Suwałki, ale też były piłkarz suwalskich Wigier, który zaczynał jako czwartoligowiec, a kończył jako zawodnik pierwszoligowy. Decyzję zarządu Wigier określił jako ciężką, ale racjonalną.
– Wracamy do korzeni, próbujemy zbudować zespół na swoich wychowankach – mówił.
O wsparcie klubu apelowała też Mariola Karpińska, radna Prawa i Sprawiedliwości.
– Człowiek jest przy kimś, kiedy ten odnosi sukcesy. Teraz Wigry nas potrzebują – mówiła podczas swojego wystąpienia radna.
O potrzebie wsparcia, ale tez resetu mówił Bogdan Bezdziecki, radny Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem radnego klub powinien postawić na szkolenie miejscowej młodzieży z miasta i regionu.
Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, w rozmowie z Radiem 5 poinformował, że odwrotu od gry w czwartej lidze Wigry już nie mają. Miasto w trybie pilnym pracuje nad formą pomocy. W tym celu władze spotkały się z Zarządem. Szczegóły mają być znane do końca przyszłego tygodnia.